Odchudzanie przerywane jest skuteczne
Życie w ciągłym deficycie kalorycznym może być wyjątkowo trudne, a już na pewno jest mało przyjemne. Okazuje się jednak, że robiąc sobie przerwę, wcale sobie nie szkodzisz. Australijscy naukowcy twierdzą wręcz odwrotnie: aby odchudzanie było skuteczne, warto robić sobie w jego trakcie przerwy.
O poście przerywanym na pewno już słyszałeś (słyszałaś). Ale odchudzanie przerywane? Brzmi absurdalnie, bo przecież im dłużej w deficycie kalorycznym jesteś, tym lepiej. Konsekwentnie tracisz przecież tkankę tłuszczową. A organizm powoli przyzwyczaja się do nowych zasad gry. Australijscy naukowcy uważają jednak, że ta teoria ma kilka luk.
Przede wszystkim, będąc na redukcji, zupełnie mimowolnie redukujesz również aktywność fizyczną. Twój organizm jest od Ciebie (wybacz) sprytniejszy i próbuje oszczędzić sobie wydatków energetycznych wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. Do treningu jeszcze się zmusisz, bo masz go w rozpisce. Jednak nawet nieświadomie – odchudzając się już jakiś czas – zaczniesz zamieniać schody na windę, spacer na podróż autem, a nawet wyjście do kina na kanapę i serwis streamingowy. A to oznacza, że finalnie planowany deficyt kaloryczny nie będzie wcale aż tak wysoki. Wprowadzając do kalkulatora określoną dziennie aktywność fizyczną, nie zakładałeś (zakładałaś) przecież, że po krótkim czasie radykalnie się ona zmniejszy. Żeby to wszystko miało dalszy sens, konieczna byłaby dalsza redukcja przyjmowanych z pokarmem kalorii. Ale to przecież byłoby już błędne koło.
ZOBACZ TEŻ: Dieta czy trening? Co jest ważniejsze dla zdrowia i formy?
To oczywiście tylko część prawdy – naukowcy twierdzą również, że ciągła, restrykcyjna dieta uruchamia mechanizmy biologiczne, które powodują spadek utraty wagi.
Jak temu zaradzić i co zrobić, żeby odchudzanie było jednak skuteczne?
Odchudzanie przerywane sposobem na szybsze efekty
Badacze z University of Tasmania in Australia na łamach „International Journal of Obesity” sugerują odchudzanie przerywane.
W eksperymencie, któremu dowodziła Naula Byrne, grupę 51 mężczyzn z otyłością w wieku 25 do 54 lat podzielono losowo na dwa. Obie grupy były na diecie redukcyjnej, przy czym pierwsza przez 16 tygodni non stop, a druga przez tygodni 30, ale z dwutygodniowymi przerwami, podczas których stosowała dietę zgodną z zapotrzebowaniem kalorycznym.
Efekt?
Badani z pierwszej grupy w ciągłej redukcji straciły średnio 9,1 kg, a z grupy drugiej – odchudzając się z przerwami – straciły podczas eksperymentu średnio 14,1 kg. Różnica robi wrażenie, prawda? Weź to pod uwagę podczas następnej próby pozbycia się zbędnego balastu. Aha, w żaden sposób nie zachęcamy do tzw. cheat mealów i cheat dayów. One akurat nie działają – do tego jednak jeszcze wrócimy.
Źródła:
- https://www.medicalnewstoday.com/articles/319474
Autor: PM/NLS